Sandomierz 13-14.02.2010

Na "II Dzień Zaprzyjaźnionych" wybraliśmy Sandomierz i jego okolice. Zimowa aura choć piękna w swej surowości, pokrzyżowała nam nieco nasze ambitne plany zwiedzania i dostarczyła nam nie lada przygody :)

Spis treści:

  • Dzień 1 - Sandomierz
  • Dzień 2 - Krzyżtopór i Jaskinia Raj

    Dzień 1 - 13 luty (sobota)

    W sobotę o 11:30 pod Bramą Opatowską mieli się zjawić wszyscy zaprzyjaźnieni. Z lekkim poślizgiem udało się pozbierać całą naszą ekipę, która przyjechała aż pięcioma samochodami. Na pierwszy rzut poszła Brama, wdrapaliśmy się na szczyt i podziwialiśmy widoki. Gdy zeszliśmy na dół Ewa, która Sandomierz dobrze znała, zamieniła się w przewodnika i oprowadziła nas po najciekawszych miejscach miasta. Były to dwa kościoły, zamek sandomierski (wstąpiliśmy tylko do "przedpokoju zamkowego"), dom Długosza (tam obejrzeliśmy wystawę muzealną już dogłębnie) oraz urokliwy Wąwóz Królowej Jadwigi. Na naszej liście nie mogło także zabraknąć podziemnej trasy turystycznej, która została niedawno udostępniona dla turystów. Dla mnie osobiście to była nowość - bardzo fajny pomysł. Podziemne korytarze to istny labirynt - raz w prawo, raz w lewo, w górę po schodach, potem w dół. Zwiedzanie miasta zakończyliśmy na rynku, gdzie wstąpiliśmy do restauracji na obiad. Z pełnymi brzuszkami, zrobiliśmy zakupy, wskoczyliśmy do naszych aut i popędziliśmy w stronę Iwanisk, gdzie mieliśmy zaklepany nocleg. Po drodze rozdzieliliśmy się - jedni jechali kierując się mapami papierowymi, inni GPSem. Tym od "papierowych" wyszło to na dobre :) Kierowcy GPSowców mieli dodatkowego stresa utrzymując auta w ruchu. Marcin poszedł na całość i zakopał się na maxa. Terenówka jadąca za nim też nie miała szans. Popędziliśmy z pomocą, ale w takich warunkach śniegowo-wietrznych nie mieliśmy żadnych szans. Zostaliśmy jednak uratowani przez traktor. Gdyby nie on, nie byłoby zapewne wesoło. Ta przygoda zostanie na długo w naszej pamięci:) Po małych poszukiwaniach udało się trafić na nocleg, gdzie reszta szczęśliwców już odpoczywała. Zjedliśmy kolację, obgadaliśmy plan na dzień następny i zasnęliśmy... no może nie wszyscy;)



    Dzień 2 - 14 luty (niedziela)

    Po porannej pobudce i śniadaniu wyruszyliśmy pieszo w kierunku zamku w Ujeździe. Po krótkim spacerku naszym oczom ukazał się potężny, ale i też bardzo elegancki zamek. Kupiliśmy bilety i zaczęliśmy eksploracje zamku Krzyżtopór. Ponad godzinę łazikowaliśmy po zaśnieżonych zakamarkach, czasami nie było wiadomo jak się znaleźliśmy w danym miejscu i jak z niego wyjść :) Chyba zrobił na wszystkich ogromne wrażenie. Najwięcej zdjęć też chyba mamy z tego miejsca, ale naprawdę Krzyżtopór zasługiwał na to. Wróciliśmy na kwaterę i wskoczyliśmy do naszych samochodzików. Jeden samochód pojechał na południe, drugi na północ a trzy pozostałe na zachód, aby zaliczyć jeszcze przed powrotem do Warszawy - Jaskinie Raj. Byliśmy umówieni na 13:00 na wejście do Raju, trochę się spóźniliśmy, ale i tak udało się nam zrealizować ostatni punkt wyjazdu. W czeluściach jaskini mogliśmy pobawić się swoją wyobraźnią patrząc na stalagmity, stalaktyty i stalagnaty, choć większości wszystko kojarzyło się z jedzeniem (trochę zgłodnieliśmy). W drodze powrotnej wstąpiliśmy na wspólny obiad, potem znów nasze autka rozjechały się. Do domów wszyscy szczęśliwie trafili wieczorkiem i tak przeszedł do historii "II Dzień Zaprzyjaźnionych". Gdzie zawitamy podczas trzeciej edycji - tego nie wie nikt!



  • *** www.polaczenipasja.info *** Wszystkie prawa zastrzeżone ***