Rok temu przejechałem nim wraz z Anetą po raz pierwszy. Bardzo mi się spodobał i chciałem go pokazać także Agnieszce. W niedzielny piękny i ciepły dzień wyruszyliśmy w trójkę na "Szlak Starych Dworków" w okolicach Skierniewic...
Pociągiem dotarliśmy do Radziwiłłowa Mazowieckiego. W miejscowości Bartniki obejrzeliśmy kościół pw św. Antoniego z Padwy i pozostaliśmy na mszy. Słońce od rana świeciło i można było zrzucić trochę ubrań z siebie :) Jechaliśmy spokojnie i podziwialiśmy, jeszcze zaspaną przyrodę. W Puszczy Mariańskiej obok drewnianego kościółka zrobiliśmy sobie pierwszą przerwę na małe posilenie się. Dalej pojechaliśmy do Woli Pękoszewskiej, gdzie zaraz po przecięciu drogi "70" dojechaliśmy do dworku. Dworek w stanie dalekim od jego świetności. Porobiliśmy zdjęcia i pomknęliśmy dalej. Następny postój zrobiliśmy w miejscowości Paplin, gdzie stał kolejny niszczejący dworek. W nim najbardziej mi się podobają drewniane zdobienia okien w kształcie kolumn. Po krótkiej przerwie ruszyliśmy dalej. Szlak do kolejnego dworku poprowadzony był juz bardziej dzikimi i polnymi duktami. Na szczęście w tym roku już nie było problemu z nawigacją. Znaki zostały odmalowanie w dobrych punktach na szlaku. Rok temu zgubiliśmy szlak parę razy i musieliśmy improwizować. W miejscowości Lisna dotarliśmy do ostatniego dworku, który był zaplanowany na dzień dzisiejszy. Dworek oczywiście też podupadający i szukający dobrego gospodarza! Tu zrobiliśmy większy postój na jedzenie, robienie zdjęć i kręcenie filmu. Czas na wypadzie szybko mijał i po pożegnaniu się z dworkiem ruszyliśmy w stronę stacji PKP w Radziwiłłowie. Po drodze nazbieraliśmy jeszcze bazi z okolicznych łąk i na 15 minut przed odjazdem pociągu wjechaliśmy na stację. Wypadzik całkiem sympatyczny, inaugurujący nowy sezon a i prawie 60 kilometrów przejechanych się nazbierało :)